sobota, 7 stycznia 2012

Pochodzący z Asyżu

Niezwykła postać, klejnot wśród świętych, syn bogatego handlarza suknem, pociągało go życie światowe, lubował się w dostatku i przygodzie, przywdział szaty mnicha, głosił miłość i braterstwo ludzi i zwierząt. To jedno wypowiedzenie kreśli przed nami niesamowicie złożony, rożnorodny, a przede wszystkim kontrastowy obraz św. Franciszka. O franciszkanizmie i jego kontynuacji we współczesnej poezji ks. Jana Twardowskiego mówiliśmy na lekcji. Chcę zwrócić Waszą uwagę na dwa obrazy, jakże inaczej przedstawiające tego świętego. Autorem ich jest hiszpański malarz Francisco de Zurbaran, jeden z najwybitniejszych artystów baroku. Namalował on ponad czterysta obrazów przedstawiających św. Franciszka. Joanna Pollakówna (polska poetka, eseistka, historyk sztuki) w swoim zbiorze esejów o malarstwie pisze " Święty Franciszek Zurbarana zazwyczaj  modli się przyciskając do piersi trupią czaszkę, to znów trwa pogrążony w medytacji, zawsze mając blisko ten przedmiot posępny i symboliczny, w którym kontrreformacja lubiła odnajdywać myśl o kruchości ludzkiego losu". W ujęciu tego malarza to nie jest wesoła postać, która rozmawia z ptakami i upomina groźne zwierzęta, ale podpora kościoła. 


Oba obrazy znajdują się w National Gallery w Londynie i powstały w 1639 r. Na pierwszym, święty klęczy wsparty łokciami o kamienny stół; prawą ręką dotyka leżącą przed nim czaszkę, lewą gestykuluje, jakby prowadził rozmowę z Bogiem. 
Drugi obraz przemawia do nas mrokiem. Franciszek  klęczy, ręce ma splecione w błagalnym geście, twarz okryta cieniem, kaptur zasłania oczy. Widzimy tylko zgarbiony nos, półotwarte usta, ciemny wąs i mocny podbródek. Strumień światła pada na habit, surowy sznur, postrzępione rękawy i łaty na ubiorze przypominające o cnocie ubóstwa i  braku dóbr materialnych. Postać wydaje się jakby skamieniała, zamknięta na sprawy doczesne. Co potęguje pustka, ogołocony pejzaż. Obraz ten malował artysta w trudnym dla siebie i przełomowym roku, w czasie kiedy zmarła jego druga, ukochana żona. 
Za: Alina Biała Literatura i malarstwo, ParkEdukacja 2009. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz